środa, 5 stycznia 2011

Zima...jak co roku...

Tak to już w klimacie umiarkowanym bywa, że po upalnym lecie przychodzi jesień a potem zima, raz ostrzejsza innym razem łagodniejsza. Ludzkość a szczególnie Polacy, przez ostanie kilka sezonów byli przez nią rozpieszczani. A że człowiek to zwierze leniwe i proste, szybko o rzeczach złych zapomina, w pamięci zostawia tylko te miłe i przyjemne. Brak odporności u ludzi, dziwi tym bardziej że ubiegło roczna zima była dużo ostrzejsza od obecnej. Ale czy to rzeczywiście chodzi o zimę czy staropolskie biadolenie? Fajno jest, że można się zbeczeć do kamery i ponarzekać do mikrofonu, a nasze kochane media nie utrudniają sprawy siejąc popelinę. Pojawiają się zawsze tam, gdzie jakiś pseudo "reporter" utknął na 1,5h w pociągu i dostał ataku agrofobii, bo go konduktor nie poinformował gdzie stoją. Jeden sms, od pasażera a już gotowa ekipa waruje na dworcu, żeby "posłuchać" społeczeństwa. Gorzej jak nikt narzekać nie chce, wtedy trzeba materiał okroić i puścić jako migawka.
Dziennikarze są zawsze tam gdzie się coś dzieje, czyli na przykład przy odjeździe pociągu do/z Zakopanego. Wiadomość z pierwszej ręki i nagrania wykonanego w wąskim kadrze jak jakiś dwóch pacanów wsiada do pociągu przez okno, a potem mieli się taki materiał przez tygodnie. Rzetelność reporterska to  jest, ale czy jest to fakt tej rangi, żeby robić taką aferę? Być może po prostu jest to postępowanie w stylu, biere co dają? W zachodniej europie zima sparaliżowała cały kraj, pociągi miały opóźnienia sięgające doby, drogowców w ogóle nie było, dlaczego była tylko skromna wzmianka o tym? Żaden z komando-reporterów  nie przeprowadził śledztwa w tamtej sprawie i rzetelnie nie porównał tych 2 sytuacji? Lenistwo? Skromny budżet? Czy po prostu populizm?
Na szczęście z siłami natury jeszcze nikt nie wygrał wiec kilka osób pracę mieć będzie. Chwali się to, bo czasy są ciężkie, a zima jest tylko raz do roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz