wtorek, 11 maja 2010

Jarosław Kaczyński - co zrobić gdyby...

Stało się. W przyśpieszonym trybie, na chama, zbliżają się wybory prezydenckie.
W telewizorze i internecie, można było zobaczyć zadziwiające rzeczy. Zobaczyliśmy Pana Jarka, może po prostu Jarka? Bo chyba tak możemy do niego mówić po zmianie imagu, na statecznego liberalnego, wyrozumiałego polityka.
Od niedawna Pan Jarek, uwielbia Rosjan, Rosję, wszystko co ruskie nie jest mu obce. Pali rosyjską ropę i rosyjski gaz, a i okazało się że jego rodzina Rosjanom zawdzięcza tak wiele...
Jeszcze niedawno był zaślepiony, odurzony nienawiścią do Rosjan. Najprawdopodobniej to jedna ze świętej pamięci osób na pokładzie, legendarnego już TU-154, miała na niego taki dramatyczny wpływ. W końcu przejrzał na swe małe, cwaniackie oczęta, uzbrojone w dobrze dobrane okulary. Od tygodnia, kochamy, lubimy i szanujemy Rosję i Rosjan. W niepamięć puśćmy te słowa z przed uroczystości na Westerplatte, te wszystkie obelgi, prześmiewcze tony wobec naszych sąsiadów.
Przyszedł czas zmian, czas wyborów. Metamorfoza tego szemranego człowieczka, krętacza i łobuza, jest zaskakująca. Zakładam się że gdyby okazało się że na fali jest jedzenie kupy, Jarek z uśmiecham na twarzy wrąbał by sztućcami cały talerz świeżego, parującego jeszcze gówna, mówiąc: "Przez tyle lat życia, nie zdawałem sobie sprawy co to za boski smak, myślę że mój tragicznie zmarły brat, też docenił by te danie".
Patrząc na działaczy PiS-u, słuchając ich słodkiego pierdzenia ciężko jest mi zrozumieć, czy oni są rzeczywiście tak zakłamani czy wierzą w to co mówią? Wierzą że w tydzień z chorego rusofoba, politycznego mąciwodę, zmienia się w kochającego Rosję, statecznego polityka? A może podczas nagrań i występów siedzą i leją ze śmiechu, jak to dzisiaj Jaro, zajebiście nakłamał? A może trzymają się za ręce i łza im się toczy z oka? Ciekawe, ciekawe...
Tak czy siak, idą wybory. W Polsce dzieją się różne, nawet nieprawdopodobne rzeczy. Na wszelki wypadek, wyszukałem i przygotowałem procedurę zrzeczenia się obywatelstwa Polskiego gdyby prezydentem został Pan Jarosław.
Więc tak: Wniosek składamy do PR. Wniosek może złożyć osoba pełnoletnia. We wniosku piszemy dlaczego chcemy się tego obywatelstwa pozbyć i wysyłamy do prezydenta. Prezydent RP jest podmiotem wyłącznie uprawnionym do wyrażania zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego. Z dniem, uzyskania zgody od Prezydenta RP, stajecie się bezpaństwowcami i macie wszystko w dupie.
No ale mam nadzieje że się ten zawór tym razem nie odpali...

1 komentarz: