wtorek, 22 czerwca 2010

Motyl czy ćma? Przemiany ciąg dalszy

Tak, tak. Mamy 21 wiek, wszystko wydaje się być przewidywalne i racjonalne.
Niestety, granice zeszmacenia się człowieka, upadku własnych wartości moralnych i społecznych w naszym kraju nie ma granic. Jak mokra szmata pełna syfu z brudnej podłogi, nasz ukochany trancedancer Jarek, próbuje wyciskać ten brud na naród Polski.
Transwestyta bez tożsamości i płci stara się zagarnąć na potrzeby kampanii wszystkie moralne i ideowe zasady wszystkich w Polsce frakcji politycznych i ugrupowań. "Raz cipa, raz siusiak" mówią rozbawieni wyborcy Jarka.
Wczoraj stała się rzecz wielka, Jaro stał się PO - (sami wiecie kampania w toku) prostu zwykłym lewicowcem. Jak Leszek Miler, jak Oleksy, jak ten no..Kwaśniewski. Tak proszę państwa - mówi Jaro, jestem zwykłą komunistyczną świnią i się tego nie wstydzę. Ba, jest więcej niż komuchem, jest postkomuchem o prawicowych poglądach? Co więcej brzydzi się tego słowa, postkomunista. Sam nie wie jak w 2005 mógł opluwać tych ludzi. Oskarżać o zbrodnie komunizmu, porównywać do Stalinowskiej władzy. No jak? Tak mu kurwa kazali tańczyć. On jest niewinny. To naród nakazał mu być podejrzliwym, cynicznym człowiekiem. To Wyborcy, kazali mu niszczyć i opluwać innych niż Oni. Teraz Oni się tego wstydzą, a naród nie pamięta że go wybrał. Amnezja.
Amnezja to taka zajebista choroba co wszystko wybacza i wszystko może. Jak trzeba to jest, a jak nie to znika. Ostatnimi czasy niestety, ale choruje na nią jakieś 10 milionów naszych rodaków.
Rany, rany, Lechu się w grobie przewraca, ludzie oczom i uszom nie wierzą (to przez amnezje). Ale co oni mają zrobić? Tak trzeba żeby kochany Jaruś, prezydentem Polski został i uratował ten nieszczęsny, popadający w ręce żydów i masonów kraj!! Jeśli nie on to cała Polskę sprzedadzą. Teraz już tylko tego głośno nie mówią, bo znowu na nich będzie, że Mu kazali. Wiadomo że 80% wyborców Jarka nie wie o co mu chodzi, ale to jest zawsze ta druga strona medalu, ta bardziej Polska strona.
W tym się przynajmniej nie zmienił. Dalej jest twardy jak skała i bez mrugnięcia okiem idzie do celu po trupach. Jak prostytutka, puszcza się kantem w kościołach, na wiecach wyborczych, w telewizji. Trzeba? Trach na kolanka i już ciągnie lachę. Elegancja Francja. To się nazywa partner w polityce, trochę wazeliny i się zawsze dogadamy. Rodziny nie ma więc kto mu co wypomni? Dzieci się go wstydzić nie będą, bo ich nie ma. No chyba że w ramach "Nowej Fali" Jarek chajtnie się z jakimś transeksualistą i adoptują (no wiecie tak dla picu) na przykład dwójkę słodkich, małych pociech z domu dziecka. Przyjedzie sam proboszcz, pobłogosławi, potem to się jakoś ludziom przecież wyjaśni. Zawsze te kilka tysięcy głosów do przodu. A to nie są żarty. Tu chodzi o przyszłość Polski, a mały buziak z języczkiem ze swoim partnerem na wiecu, jeszcze nikogo nie zabił, a w TVN-nie to by nawet dobrze widziane było.
Tak więc dziwów i cudów moi drodzy nie ma umiaru. Ale stara legenda mówi że w Noc Świętojańska raz na tysiąc lat, dzieją się rzeczy niewiarygodne. Okazuje się że to nie legenda a prawda, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Już mamy wymówkę dla Jarka na przyszłe wybory parlamentarne, gdyby się okazało że ludzie będą pytać, albo będzie trzeba znowu być anty wszystkim. Kwiat paproci mu ktoś do herbaty wsadził i dlatego Jarek takie głupoty gadał. To też się jakoś da temu ciemnemu narodowi wyjaśnić. Ostatecznie, zawsze można stanąć na wiecu, przed telewizorem i krzyknąć Heil Kaczyński.
A tego tłumaczyć dwa razy nie trzeba będzie, a wyborca wszystko wybaczy.
Można by tak pisać i pisać, bo i temat rzeka, a czeka nas druga tura przed terminowych wyborów prezydenckich. Szczerze mówiąc Bronek, też średni kandydat, ale co robić? Z gównem w podeszwie przez 5 lat chodzić nie zamierzam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz