poniedziałek, 7 lutego 2011

Egipt - zwycięstwo szarej codzienności?

Egipt, dokładnie Kair plac Tharir. Zamieszki i protesty trwają już drugi tydzień, opozycja deklaruje że się nie podda. Ale chyba coś pękło, coś się zmieniło. Tłum ten sam, a jednak inny. Demonstranci jakby cichsi, twarze jakby starsze, bruzdy zmarszczek wypełzają z coraz dłuższych bród. Wszystko z zamartwiania się o losy ojczyzny, czy może to rozsądne matki i żony, zagoniły do domów i pracy swoich synów i mężów? Czas pokaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz